Nie masz produktów w koszyku |
Mniejszy koszyczek wielkanocny ręcznie wyplatany z korzenia sosny przez mistrza rękodzieła. Może pełnić także funkcje użytkowe - doskonale nadaje się też do przechowywania owoców i warzyw lub drobnych przedmiotów. Będzie również świetnym pomysłem do zorganizowania rodzinnego grzybobrania przy udziale najmłodszych obdarowanych mniejszej wielkości koszyczkiem. Twórca zastosował tradycyjny splot kaszubski. Plecionkarstwo z korzenia jest jedną z ginących dyscyplin polskiego rękodzieła i jest coraz częściej wypierana przez plecionkę z wikliny. Trudność i czasochłonność pozyskania i obróbki surowca oraz skomplikowany proces wyplatania z korzenia sprawiają, że coraz mniej osób zajmuje się tym trudnym rzemiosłem. Warto dołączyć do swoich zbiorów tego typu plecionkę, zanim sztuka jej wyrobu zaniknie.
Tradycje plecionkarskie na Kaszubach sięgają czasów średniowiecza. Szczególnie ciekawą formą plecionkarstwa, która jest charakterystyczna dla tego regionu, jest plecionka z korzenia. Przy jej produkcji wykorzystuje się korzenie sosny, świerku i jałowca.
Dużą trudność stanowi pozyskanie i przygotowanie materiału, które w przypadku plecionki z korzenia zabiera nawet ¾ czasu przeznaczonego na pracę. Trzeba umieć znaleźć odpowiednie korzenie i wyciągnąć je z ziemi. Czasem długość korzenia dochodzi do kilku metrów. Z pozyskanego surowca warto wykonać plecionki jak najszybciej. Wysuszenie powoduje łamliwość korzenia, a stosowane niekiedy moczenie może doprowadzić do zmiany barwy surowca.
Wyplatanie z korzenia jest pracą trudną, wymagającą wiele cierpliwości i wyobraźni. Jak podają źródła, dawniej sploty plecionek były tak ścisłe, że tą metodą wytwarzano m.in. wiadra na wodę. Pierwotnie plecionki miały znaczenie czysto użytkowe. Dziś są to prawdziwe dzieła sztuki, które nie straciły jednak walorów użytkowych.
Pan Gerard jest cenionym na Kaszubach twórcą ludowym, specjalizującym się w plecionce z korzenia sosny. Należy do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Jako jeden z niewielu potrafi wykonać plecionkę o splocie tak ścisłym, że do naczyń plecionych tą techniką można nawet nalać wody. Jednak, jak sam twierdzi „ta praca, jest nie do zapłacenia…” Nadal jednak mam nadzieję, że Pan Gerard da się przekonać do wykonania dla My Poland tego typu plecionek i że będę mogła je Państwu zaprezentować.
Na razie nie dodano żadnej recenzji.